Książka Ruth Symes pt. „Klara Hokus. Magiczny Zaułek”
opowiada o dziewczynce, która wydaje się inna niż wszystkie. A to dlatego, iż
od najmłodszych lat jej największym pragnieniem jest zostanie czarownicą.
Mieszka w sierocińcu, gdzie podrzucono ją, gdy była jeszcze maleńka. Chętnie
ubiera się na czarno, wierząc w swoje nadprzyrodzone zdolności. Dlatego wszyscy
trzymają się od niej z dala. Wszyscy oprócz… Sama, który podobnie jak ona,
przejawia ekscentryczne zainteresowania, pasjonując się życiem żab, pająków i
jaszczurek. Klara marzy o Idealnej Rodzinie, która mogłaby ją zaadoptować,
jednocześnie akceptując jej fascynację światem magii. W końcu pojawia się
szansa na to pod postacią panny Lili Strzygońskiej, która postanawia na próbę
wziąć tę wyobcowaną istotkę pod swój dach. Na wieść o tym, Klara jest
wniebowzięta i ciekawa nowego domu. Jakież spotyka ją rozczarowanie, gdy tam
dociera. Wszystko wydaje się nudne, nie nosi w sobie ani krzty tajemniczości.
Tylko, czy to aby nie są tylko pozory? Z jakiegoś przecież powodu miejsce to
nosi nazwę Magicznego Zaułku… Dzieją się tam rzeczy naprawdę niesłychane.
Wokoło mieszkają bardzo nietypowe osobistości, ukrywające się przy pomocy
zaklęć pod mgiełką zwyczajności, aby ktoś niepowołany nie zorientował się w ich
rzeczywistej twarzy. Czy Klara odnajdzie się w zastanych realiach? Czy jej
dalsze życie będzie miało coś wspólnego z magią? Po prostu warto zajrzeć do tej
książki i się o tym przekonać.
Fascynujący jest ten
świat, pokazany oczami czarowniczki, czyli dziewczynki, która dopiero aspiruje
do awansowania w przyszłości do poważnego miana czarownicy. Droga ta wiedzie
przez trudne zawiłości sztuki magicznej, gdzie często rezultat danego zaklęcia
zupełnie różny jest od zamierzonego.
Książkę o Klarze
Hokus dostałam niedawno w prezencie i zastanawiałam się, komu mogłabym ją dalej
podarować. Wtedy moją uwagę przykuła barwna okładka i równie sympatyczne
czarno-białe rysunki w środku. Przypomniały mi się czasy, kiedy będąc małą
dziewczynką sama czytałam powieści z gatunku fantasy. I mimo dojrzałego już
wieku, postanowiłam zatopić się w lekturze „Magicznego Zaułku”.
Już od pierwszych
stron książka ta mnie urzekła, przeniosła do krainy wyobraźni, marzeń i snów.
Całkowicie zapomniałam o otaczającej mnie rzeczywistości. Porusza ona wiele
kwestii, które dotykają nas na każdym etapie życia, jak: potrzeba akceptacji,
odrzucenie, miłość, przyjaźń, dążenie do wyznaczonych celów. Sądzę więc, że
jest do skarbnica wiedzy, która pozwoli dzieciom na zgłębienie i poznanie
często niezrozumiałego świata. Nauczy je walki o własne szczęście, bez
poddawania się, jak również pielęgnowania przyjaźni, która jest prawdziwą
wartością. Uświadomi dziecku odmienność każdego z nas, świadczącą o
wyjątkowości, wytłumaczy, że warto być sobą wbrew krytycznym uwagom
nieprzychylnych osób.
Nagromadzenie zwrotów
akcji, fantazji i magii sprawia, że książkę czyta się jednym tchem. Do tego
napisana jest bardzo prostym językiem, bez trudnych zwrotów, co pozwoli dziecku
na łatwiejsze przyswojenie prawd w niej zawartych. Nie dostrzeżemy tam typowego
moralizowania. Wszelkie mądrości tkwią tam zawoalowane w tajemniczej treści
opowieści. Dziecko staje się badaczem i odkrywcą praw rządzących światem.
Dochodzi do pewnych wniosków, jednocześnie przyjemnie spędzając czas. Nie ma
tam też agresji, brutalności, różnych straszydeł, więc książkę można przeczytać
nawet przedszkolakowi. Dzieciom starszym, chodzącym do szkoły podstawowej, duża
frajdę sprawi samodzielna jej lektura. Tekst napisany jest dużą czcionką, więc
czytanie nie powinno sprawić im najmniejszych problemów.
„Klarę Hokus.
Magiczny Zaułek” naprawdę serdecznie polecam. Jeśli mnie, dorosłą osobę, tak
wciągnęła, to jakąż radość będzie miało z niej dziecko, które właśnie łaknie
takich historii. A przy tym wiele się nauczy, uwierzy w swoje możliwości i
rozbudzi wyobraźnię. A ileż tam emocji! Tego po prostu trzeba doświadczyć…
Coś dla mojej pociechy
OdpowiedzUsuń