środa, 28 listopada 2012

Recenzja książki pt. „Miłość w kasztanie zaklęta” Moniki Oleksy



Książka pt. „Miłość w kasztanie zaklęta” Moniki Oleksy tak mnie zafascynowała i urzekła, że postanowiłam przeczytać ją jeszcze raz, aby ponownie zatopić się w ten magiczny świat. Jakże ta pozycja różni się od wielu pozostałych na rynku! Można by zaryzykować stwierdzenie, iż ta książka ma duszę. Znajduje się w niej tak szerokie spektrum emocji i uczuć, że trudno pozostać obojętnym. Piękno i ciepło, jakie wylewają się z kart powieści powodują, że naprawdę czyta się ją jednym tchem, ciężko się oderwać. Czytelnik znajdzie tam też smutek i rozpacz, jak również elementy humorystyczne. Książka ta zabiera nas w ludzki świat, w balansowanie między trudnymi wyborami, w rozterki, w zdarzenia losowe, w samotność, ale i w miłość. Jest tak prawdziwa, że ma się wrażenie, jakby bohaterów znało się od dawna. Poruszane tematy nie są łatwe, ale powodują, że zaczynamy zastanawiać się nad samym sobą, nad kruchością życia. Uświadamiamy sobie, jakie tragedie spotykają innych ludzi i widzimy, w jaki sposób przez nie przechodzą, próbują się z nimi zmierzyć. Obserwujemy, jak nasze zachowanie wpływa na życie bliskich nam osób. Czasem pojawia się kryzys wiary w Boga i niechęć do spoglądania w przyszłość. Człowiek zatruwa się własnymi myślami, nie potrafi się ich wyzbyć i nie pozwala sobie pomóc. W tej sytuacji cierpi nie tylko on, ale i otoczenie.
 Książka przywróciła mi wiarę w człowieka, w jego siłę, w umiejętność przebaczania, pogodzenia się z losem. Autorka swoim piórem wymalowała tak piękny obraz miłości, czystej, dozgonnej, bezgranicznej, że aż chciałoby się samemu czegoś takiego doświadczyć.
 Powieść ta jest dla mnie swoistą pochwałą jesieni, jej barw, darów, czasu refleksji i przemijania. Pokazuje, że nawet w drobnej rzeczy tkwi ukryte piękno. Pozwala spojrzeć sentymentalnie i melancholijnie na otaczający nas świat, bardziej przychylnym wzrokiem, pełnym nadziei i radości. Czasem po prostu nie zauważamy szczęścia, które jest obok nas.
 „Miłość w kasztanie zaklęta” daje duchowy spokój i nadzieję na lepsze jutro. Złe chwile, choć bolą tak, że zastanawiamy się, czy damy radę je przeżyć, są tylko chwilowe. To od nas zależy, czy się poddamy, załamiemy, pogrążymy w świecie smutku, do którego nikt nie będzie miał dostępu, czy też stawimy czoła przeciwnościom, nauczymy się żyć na nowo. Nasze życie jest pełne przypadków i okoliczności, których nigdy nie przewidzimy, ale nigdy nie ma sytuacji bez wyjścia. Ważne jest otwarcie się na ludzi, którzy mogą nam pomóc w przejściu przez ten trudny okres.
 Dodam jeszcze, że część akcji książki przedstawiona jest przy pomocy retrospekcji. Autorka stopniowo odkrywa przed nami wszystkie karty, odsłania pogmatwane losy, które są nieprzewidywalne, ciągle zaskakują.
 Książkę przeczytałam już kilka dni temu i przyznam, że nadal żyję tym światem, przeżywam go na nowo, zastanawiam się nad różnymi faktami. Niedawno pojawiła się nowa książka p. Moniki Oleksy pt. „Ciemna strona miłości”. Na pewno wkrótce ją przeczytam, jestem niezmiernie ciekawa i czuję się zaproszona do tego uduchowionego świata.

czwartek, 22 listopada 2012

Powitanie :)

Witam Wszystkich bardzo serdecznie :) Od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem stworzenia własnego bloga. Myślę, że dziś jest dobry moment, aby spróbować. Blog będzie dotyczył moich dwóch miłości, czyli literatury i gór (tu najprawdopodobniej najwięcej miejsca poświęcę Szwajcarii, którą wręcz kocham). Mam nadzieję, że to, co będę pisać, zostanie pozytywnie przyjęte i, że ten blog da też coś innym, np. zachęci do przeczytania jakiejś książki. W blogosferze dopiero raczkuję, więc póki co wygląd mego bloga będzie dość podstawowy. Myślę, że z czasem wiele się nauczę. Kto wie, może dzięki temu blogowi poznam ciekawe osoby o podobnych zainteresowaniach. Mam również nadzieję, że starczy mi zapału do ciągłego pisania. Trzymajcie kciuki! :) Pozdrawiam